Rzadko zdarza mi się jeść różnorodne śniadanie, powoli się nim delektując. Przeważnie mam czas tylko na kawę i kanapkę z nutellą. Jednak raz na jakiś czas nie muszę wstawać rano i wtedy eksperymentuję z różnymi śniadaniami (np. amerykańskim i pancakes ). Bardzo często na moim talerzu pojawia się omlet. Jeszcze bardziej idealny w towarzystwie tostów i ulubionej herbaty.
Inspiracją do napisania tego posta była akcja „Literatura na widelcu”. Przeglądałam książki „plotkara” w poszukiwaniu cytatu o makaronikach, kiedy trafiłam na to zdanie:
Zrobiła mu omlet. Nie sądziłam, że w ogóle wie, jak działa kuchenka.
Słowa te wypowiedziała Blair w I tomie powieści.
OMLET IDEALNY
Składniki:
- 2 jajka
- starty ser (u mnie gouda)
- przyprawy: sól, pieprz, oregano, bazylia, tymianek, czosnek
- świeże pomidory
- świeża rukola
- opcjonalnie jakaś szynka lub wysmażony boczek
Przygotowanie:
W misce roztrzepujemy jajka, dodajemy ser, przyprawy i szynkę. Wszystko dokładnie mieszamy. Na patelni roztapiamy masło i kiedy się nagrzeje wylewamy nasze jajka. Zmniejszamy ogień na średni i powoli smażymy omlet. Po ok. 3 minutach przy pomocy łopatki przewracamy go na drugą stronę i smażymy dalej.
Najlepiej podawać z kawałkami pomidora i rukolą.
Smacznego!