Chlebek bananowy to ostatnio moje ulubione ciasto. Szybko się robi, jest pyszne, zdrowe i idealnie się nadaje na ostatnią drogę dla przejrzałych bananów. Bo takie jeszcze zielone, niedojrzałe uwielbiam jeść same, ale słodkie, lekko brązowe już są dla mnie fujka. Tradycyjny przepis jest z jajkami. Konsystencja ciasta jest wtedy bardziej zbita i trochę przypomina chlebek. Wersja wegańska oczywiście jajek nie zawiera, jest na mleku roślinnym i jest bardziej sypka, delikatna. Obydwie są dobre i warto je wypróbować, nawet jak na co dzień do wegan wam daleko. Pro tip: można kupić małe mleko roślinne, wielkości soczku w kartoniku, idealne do ciasta 🙂
CHLEBEK BANANOWY
Składniki:
- 3 lub 4 bardzo dojrzałe banany
- 75 g roztopionego masła
- 180 g cukru
- 1 jajko
- 5 ml ekstraktu z wanilii (1 łyżeczka)
- 5 g sody oczyszczonej (1 łyżeczka)
- 375 g mąki pszennej
- szczypta soli
- garść posiekanych orzechów włoskich
Przygotowanie:
Banany rozgniatamy (nada się do tego widelec albo tłuczek do ziemniaków), dodajemy masło, cukier, roztrzepane jajko, ekstrakt z wanilii, sól i orzechy. Mąkę z sodą przesiewamy przez sitko, dodajemy do ciasta i całość mieszamy do połączenia składników.
Formę keksówkę smarujemy masłem, obsypujemy mąką i wypełniamy ciastem. Pieczemy w 170°C przez około godzinę, do suchego patyczka.
WERSJA WEGAŃSKA
Składniki:
- 375 g mąki pszennej
- 80 ml oleju
- 90 g cukru
- 80 ml mleka roślinnego (u mnie sojowe)
- 2 bardzo dojrzałe banany
- 10 g proszku do pieczenia (2 łyżeczki)
- szczypta soli
- kilka kostek posiekanej czekolady
Przygotowanie:
Banany rozgniatamy i łączymy z resztą składników oprócz czekolady. Całość mieszamy, można też zmiksować, żeby uzyskać gładką masę. Na koniec dodajemy czekoladę i krótko mieszamy. Formę keksówkę smarujemy olejem i przekładamy do niej masę. Pieczemy w 180°C przez około 50 minut, do suchego patyczka.
Smacznego!
Inspiracja: Moje Wypieki i Jadłonomia