Jak niektórzy mogą wiedzieć, podobnie jak większość mojej rodziny, uwielbiam chałwę, dlatego zawsze można ją znaleźć u mnie w domu. Najlepsza jaką jadłam była z Turcji, ale uwierzcie mi, żadnej nie odmówię. Czy to zwykła waniliowa, czy z bakaliami. Mogę ją dodawać do lodów (uwielbiam!), owsianki czy sernika właśnie. Chociaż chałwa sama w sobie ma dużo kalorii, prawie 500 kcal na 100 g, to od czasu do czasu można sobie na nią pozwolić 😉
Sernik musi się chłodzić 12 godzin, więc pamiętajcie, żeby zrobić go wcześniej!
SERNIK BARDZO CHAŁWOWY (na formę 23 cm)
Składniki:
- 100 g ciastek pełnoziarnistych (można zamienić na herbatniki)
- 30 g roztopionego masła
- 800 g sera na sernik lub twarogu zmielonego przynajmniej 2 razy
- 180 g cukru białego
- 4 duże jajka (w temperaturze pokojowej)
- 250 ml śmietanki kremówki 30% lub 36% (125+125)
- 30 g mąki ziemniaczanej (2 łyżki)
- 400 g chałwy sezamowej o smaku waniliowym (250+150)
- 10 ml ekstraktu waniliowego (2 łyżeczki)
Przygotowanie:
Zaczynamy od spodu. Ciastka miksujemy z masłem, całość powinna mieć konsystencję mokrego piasku. Dno formy wykładamy papierem do pieczenia i wysypujemy ciastka. Ugniatamy je i wyrównujemy, a później odstawiamy do lodówki.
Ser miksujemy z cukrem. Dodajemy jajka, jedno po drugim, krótko miksując po każdym. Dodajemy 125 ml śmietanki, mąkę ziemniaczaną, ekstrakt waniliowy i 250 g pokruszonej chałwy. Całość krótko miksujemy, tylko do połączenia składników. Masę wylewamy na spód z ciastek i wyrównujemy całość. Sernik pieczemy w kąpieli wodnej, więc na najniższej półce kładziemy naczynie z wodą, a na wyższej formę z ciastem. Całość pieczemy w 170ºC przez 1 godzinę i studzimy w uchylonym piekarniku.
Resztę chałwy wsypujemy do garnuszka i zalewamy pozostałą śmietanką. Mieszamy do rozpuszczenia się chałwy, w końcu nie chcemy grudek w naszej polewie. Całość podgrzewamy do zgęstnienia, cały czas mieszając i pilnując, żeby śmietanka się nie przypaliła. Delikatnie ostudzoną polewą oblewamy ostygnięty sernik i odstawiamy go do lodówki na 12 godzin.